Córka zwróciła mi uwagę że wszędzie używam żółtego koloru. Z tym wszędzie troszkę przesadza , ale coś w tym jest , że żółty kolor w moich pracach pojawia się dosyć często, chyba mam do niego słabość . Wydaje mi się że z żółtym kolorem prace są jakby pogodniejsze , być może dla tego że żółty kojarzy mi się z wiosną z początkiem czegoś nowego , ze świeżością , jednym słowem nie mogę mu się oprzeć.
Tak jak wspomniałam żółte dredy i kulki znów się pojawiają , tym razem przy bransoletce z bursztynem .
Po raz pierwszy spróbowałam zrobić kieszonkę żeby ukryć kamień . Wszycie mogło by być ryzykowne bo
bransoletka wykonana jest z bardzo cienkiego filcu . Kamień jest sporych rozmiarów 3x2 cm, bałam się że nici przetną materiał, zresztą staram się w moich pracach nie używać nici.
Szerokość bransoletki regulowana jest dredem zakończonym kulkami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz