piątek, 17 lutego 2012

szal ręcznie filcowany jesienny


W pogodne dni krzątam się po ogrodzie , gdy za  oknem deszcz albo witr i jestem uwięziona w domu , wymyślam moje filcowanki. Mięciutkie , cieplutkie, przewiewne, niektóre cieniutkie jak mgiełka , albo jak nić pajęcza, inne puszyste jak obłok.

Cieniutkie warstwy wełny z australijskich merynosów ,filcowane na mokro pozwalają stworzyć tkaninę miękką , delikatną , bardzo ciepłą i przewiewną.

Spacerując jesienią po Lasku Arkońskim i Puszcz Wkrzańskiej zauroczona piękne jesiennego krajobrazu, postanowiłam stworzyć szal z paletą barw jesiennych .

Bazą była wełna brązowa na wierzch nałożyłam cieniutkie warstwy w kolorze  beżowym , ruda wełna w dwóch odcieniach, posłużyła mi do wykonania liści.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz