czwartek, 10 kwietnia 2014

Torebka lilia

Pogoda w tym roku pełna jest niespodzianek. Ciepły marzec i połowa kwietnia, sprawiły że cały wolny czas spędzałam w ogrodzie.Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. Kilka dni mocnego ochłodzenia i już czarna rozpacz mnie dopadła. Niby wszystkie prace na bieżąco zaplanowane i wykonane i można by było troszkę odpocząć, ale jak tu odpoczywać jak za oknem szaro, mokro i wiatr w kominie hula że człowiek własnych myśli nie słyszy.
Jako rekompensatę za zimno przyroda obdarowała nas w ostatnich dniach bujną zielenią.Drzewa lada dzień obsypią się kwieciem, będzie pięknie.
Wykorzystałam te kilka dni brzydkiej pogody na filcowanie.
 

 Z powodzeniem mieszczą się w nich telefon, portmonetka i kilka dodatkowych drobiazgów.




 Tym razem kwiat był filcowany osobno i doszyty, kilka koralików dodało blasku.
Szukałam sposobu wykonania dredów tak żeby można było je wyginać w dowolny sposób i wpadłam na pomysł którym chciałam się podzielić .
W sklepie ogrodniczym znalazłam drut do podwiązywania roślin, otulony jest czymś chropowatym. Otulina nie schodzi po namoczeniu, to ważne bo wszystko co robię robię na mokro.  Za dużą szpulę zapłaciłam 6 zł.
Wełna idealnie się przyczepia i nie ślizga się przy filcowaniu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz